Recenzja Sailor's Dream
Plusy
- Prawie tak piękne i pociągające, jak może być wydanie na iOS
- Niespecjalnie artystyczne i pomysłowe w realizacji
- Wspaniała ścieżka dźwiękowa
Cons
- Nie ma prawdziwej „gry”, o której można by mówić
- Nie ma mowy o porażce lub przegranej, nie ma prawdziwego wyzwania - gracze są widzami
Kluczowe specyfikacje
- Cena recenzji: 2,49 £
Dostępne na iOS
W pewnym momencie kariery każdego dziennikarza zajmującego się grami, w jakimś artykule, z którym spróbują się poruszyć pytanie, które od dziesięcioleci wywołuje debatę zarówno wśród programistów, jak i graczy: Czy gry są sztuką?
Oczywiście postawienie tego pytania od razu skłania do zadania innego - a mianowicie, czym w ogóle jest „sztuka”? Typową odpowiedzią jest to, że sztuka jest nieokreślona - przybiera różne formy dla różnych ludzi. Podczas gdy niektórzy ludzie mogą uważać śmieci wiejące na ulicy podczas wichury za uciążliwość i oskarżenie społeczeństwa, które zostawili go tam, inni (no cóż, głównie Sam Mendes) uznaliby to za warte poświęcenia całych pięciu minut hollywoodzkiego film do.
Pytanie, czy gry są sztuką, jest równie niemożliwe, jak przede wszystkim, czym jest sztuka. To tak, jakbyś zapytał, czy kolor czerwony jest zły lub jaki to śmiech.
Oczywiście powodem, dla którego dziennikarze gier wciąż pytają, są takie wydania jak The Sailor’s Dream. Deweloper Simogo nie jest obcy przekraczaniu granic, jeśli chodzi o wydania mobilne - jego biblioteka gier czyta się jak zbiór dziwactw; Pokonaj Sneak Bandit, Year Walk i Device 6, które stanowią wyzwanie, którego gracze powinni oczekiwać nie tylko od gier na smartfony, ale także od gier jako całości.
Jest to wspomniana już gra przygodowa z układankami tekstowymi Device 6, która prawdopodobnie ma najwięcej wspólnego ze swoim najnowszym wydaniem, The Sailor’s Dream. Mówiąc najprościej, jest to interaktywna książka obrazkowa, w której głównym zadaniem jest przesuwanie palcem z jednego ekranu na drugi. Ale jeśli brzmi to raczej nudno, warto zauważyć, że same słowa nie są w stanie tak naprawdę przekazać, jak Sen marynarza reaguje na Twój dotyk. Niczym stos krzesiwa czekającego na najmniejszą iskrę, aby ją zapalić, to Ty ożywiasz zabawę.
Każdy z „poziomów” gry - umiejscowiony w głębinach oceanu - to zasadniczo krótkie historie zbudowane z różnych pomieszczeń zawierających bibeloty do odkrycia. Każdy z nich otwiera stronę opowieści, pozwalając ci poskładać opowieść w sposób podobny do odłamków fabuły The Room przygotowywanych dla swoich oddanych graczy.
Zobacz też: Najlepsze gry na iPhone'a 2014
Zasadniczo poruszasz się po każdym pokoju w logiczny sposób. Wchodzisz po schodach? Po prostu przeciągnij palcem w dół po ekranie, aby przejść w górę. Wejdź do pokoju z prawej strony? Wydostanie się będzie bardziej niż prawdopodobne w przypadku przesunięcia widoku w lewo. Znowu jednak, jeśli to wszystko brzmi trochę zbyt prymitywnie, aby było zabawne, warstwa w enigmatycznie niesamowitej ścieżce dźwiękowej, dziwne szept niezrozumiałej mowy i - jeszcze zanim drugi poziom się zacznie - rozpoczyna się niemożliwa do pominięcia, pełna trzyminutowa piosenka automatyczne odtwarzanie.
To, czy cokolwiek z tego Ci się spodoba, w dużym stopniu zależy od tego, czego szukasz, pobierając grę na swoje urządzenie. Ściśle mówiąc, nie możesz „zgubić” w Snie marynarza: przechodzenie przez każdy poziom to tylko kwestia poruszania się po różnych pokojach i znalezienia wyjścia. Tak, są rzeczy do znalezienia i strony do przeczytania, ale nie ma motywacji do tego poza własną ciekawością. Jeśli zdecydujesz się zignorować opowiadanie, które się przed tobą rozwija, Simogo nie może nic na to poradzić.
Zobacz też: Najlepsze gry na iPada 2014
Ale to nie tworzy gry i chociaż opinie będą się różnić od krytyków do krytyków, od gracza do gracza, The Sailor’s Dream wydaje się, że programista daje się ponieść procesowi dostarczania i zaniedbuje treść, która powinna być Za tym. Tak, Sen marynarza jest niewątpliwie atakiem na zmysły dla tych, którzy chcą się na to otworzyć, ale - bardziej niż w jakimkolwiek innym wydaniu iOS, które mogę sobie przypomnieć - twoją rolą jest bycie widzem, a nie kierowca.
W związku z tym The Sailor’s Dream niewątpliwie wydaje się projektem próżności - czymś, co Simogo może wykorzystać, aby pochwalić się swoim talentem, ambicją, ale nie zbytnio. Bez wątpienia dziennikarze, którzy chcą wypełnić rubryki, zajmując się odwiecznym pytaniem, czy gry są sztuką, zacytują Sen marynarza w miesięcy i lat, które mają nadejść jako główny dowód, ale chociaż jego rola jako dzieła sztuki nie podlega dyskusji, jest najbardziej grą zdecydowanie jest.
Werdykt
Piękne i jednocześnie zaskakujące, Sailor’s Dream to nowe spojrzenie na bajkową przygodę od zawsze kreatywnego Simogo, ale chociaż nie można nic zarzucić jego realizacji, „gra”, która za tym stoi - i brak roli dla tych, którzy w nią grają - z całą pewnością mogą.
Zobacz też: Najlepsze gry na Androida 2014