Tech reviews and news

Recenzja Sony Walkman NW-E015

click fraud protection

Kluczowe specyfikacje

  • Cena recenzji: 46,99 GBP

Sony ma godną pozazdroszczenia historię w branży elektroniki rozrywkowej. Przez lata miał palce w większości ciast, od telewizorów po sprzęt hi-fi, konsole do gier i wydawnictwa muzyczne, a po drodze stworzył naprawdę przełomowe produkty.


Jednak pomimo swojego niewątpliwego rodowodu, japońskiemu gigantowi udało się całkowicie utykać na rynku cyfrowych odtwarzaczy muzycznych. Nie wynikało to z braku wiedzy inżynieryjnej. Każdy testowany przeze mnie odtwarzacz cyfrowy Sony zapewnia fantastyczną jakość dźwięku. Jednak każdy, któremu się przyjrzałem, zmusił właścicieli do korzystania z wewnętrznego oprogramowania Sony do przesyłania i zarządzania muzyką SonicStage. Podczas gdy Apple potrafił wykorzystać tę praktykę, wysiłki Sony zmierzające do jej dopasowania zawsze były straszne.


Niestety, NW-E015 firmy o pojemności 2 GB nie różni się pod tym względem od swoich poprzedników. Pomimo konstrukcji napędu USB odtwarzacza nie można po prostu przeciągać do niego utworów z dysku twardego, używać programu Windows Media Player lub innego ulubionego odtwarzacza. Jedynym sposobem na przesłanie utworów do NW-E015 jest uruchomienie programu SonicStage CP 4.3, odczekanie chwili, aż się uruchomi… a następnie poczekanie, aż zaktualizuje informacje w odtwarzacz… a następnie, gdy spróbujesz skopiować do niego swoją muzykę, poczekaj, aż zaktualizuje informacje o utworze, zanim w końcu przejdziesz do wykonania zadania o dłoń. Oczywiście, jeśli jakakolwiek muzyka jest w formacie WMA, będziesz musiał poczekać kilka dodatkowych minut, aż SonicStage ją transkoduje, jednocześnie obniżając jakość.


Jednak czekanie to nie koniec. Co dziwne, SonicStage nie obsługuje ścieżek plików dłuższych niż 250 znaków, więc jeśli masz długą nazwę lub jakąś zawiłą strukturę folderów prowadzącą do folderu Muzyka, po prostu odmówi transferu utwory. Nie pozwala również na wykonywanie wielu zadań jednocześnie, utrudniając przeglądanie biblioteki muzycznej podczas wykonywania stosunkowo prostego zadania przesyłania utworów do urządzenia.


Oczywiście SonicStage nie jest zły. Możesz go użyć do zgrywania utworów do bezstratnego formatu Advanced ATRAC i odtwarzania ich, kodeku, który dla moich uszu jest równie dobry, jeśli nie nawet lepszy, niż bezstratne pliki FLAC typu open source. Wymienia również statystyki dotyczące tego, czego słuchałeś i jak często z NW-E015, pozwalając na to aby stworzyć dokładny obraz swojej ulubionej muzyki bez konieczności oceniania każdego utworu według dłoń.

Sam sprzęt też nie ma wiele do omówienia, przynajmniej jeśli chodzi o wygląd i projekt. W rzeczywistości większość osób, którym go pokazałem, stwierdziła, że ​​NW-E015 bardziej przypomina szminkę lub tubkę tuszu do rzęs niż cyfrowy odtwarzacz muzyki, co daje wyobrażenie o poziomie jakości wykonania i wykończenia. Bez paska mocującego prawie na pewno zgubisz pokrywkę, która zakrywa integralną wtyczkę USB i mały plastik guziki rozmieszczone wzdłuż krawędzi odtwarzacza, ze srebrnymi guzikami typu skip wbudowanymi w kołnierz pokrywy, sprawiają, że posługiwać się.


Szczerze mówiąc, warto mieć tutaj kilka funkcji, takich jak jasny, łatwy do odczytania organiczny ekran EL i imponująca 30-godzinna żywotność baterii. Nie sądzę, żeby w ogólnym użytkowaniu kiedykolwiek widziałem, jak wskaźnik baterii spadł poniżej trzech kresek na trzy i wydaje się, że również szybko się ładuje. Jest też dość fajny tryb przeglądania w „kurtce”, który pozwala szybko przeglądać muzykę według okładek albumów, zamiast polegać na tytułach. Ale to nie jest zaimplementowane zbyt dobrze i przerywa wszystko, czego słuchasz, gdy tylko się na to przełączysz.


Jedynym obszarem, w którym NW-E015 świeci, jest jakość dźwięku, która jest lepsza od większości innych odtwarzaczy w swojej klasie, dopasowując się do droższych. iRiver T60 Byłem pod takim wrażeniem i przewyższający Nano firmy Apple. Najlepsze w tym jest to, że pojemność 2 GB pozwala na umieszczenie w odtwarzaczu kilku albumów w formacie ATRAC Advanced Lossless, zanim zabraknie przestrzeni, chociaż będziesz musiał zainwestować sporo w przyzwoite słuchawki, zanim usłyszysz różnicę między tym a 192 kbit / s ATRAC 3 lub MP3 kodowanie. Jednak w obu formatach to nie zawodzi.

Rozpoczęcie testów odsłuchowych odrobiną szalonego popu opartego na fortepianie Reginy Spektor i siła NW-E015 były natychmiast widoczne. Jest tu ciepło, głębia i kontrola basu, której po prostu nie ma w przypadku większości innych odtwarzaczy. Przejście do odrobiny oldskulowej elektroniki Chicane udowodniło to dalej, dzięki głębokim, syntetycznym nutom basowym dostarczonym w przekonujący sposób, nigdy nie stając się zbyt wełnistym.


Ta kontrola pomogła również w tradycyjnym popie, kopiąc utwory takie jak Run to You Bryana Adamsa, wraz z energią, werwą i dobrym timingiem, nie tracąc nic na samym szczycie. Nawet klasyka brzmiała dobrze: niezwykle złożone partie chóralne Requiem Mozarta brzmią szorstko i trudno ich słuchać na niektórych wykonawcach, ale z pewnością tak nie jest w tym przypadku.


Nie spodziewaj się jednak, że osiągniesz takie wysokości, jakie ten odtwarzacz jest w stanie osiągnąć dzięki dołączonym wkładkom dousznym. Są w porządku, ale brzmią sycząc w spokojnych okresach i brakuje im tego rodzaju basu, na jaki zasługuje odtwarzacz. Nawet niedrogi zestaw słuchawek, taki jak Sportapros firmy Koss, naprawdę pozwoli Ci w pełni wykorzystać ciepło i grzmiący bas NW-E015.


"'Werdykt"'


Ryzykując, że zabrzmi to jak zablokowana płyta, to prawdziwy wstyd, że Sony upiera się przy podważaniu tego, co w przeciwnym razie byłyby w połowie przyzwoitymi lub bardzo dobrymi odtwarzaczami muzycznymi z niższym standardem zarządzania muzyką oprogramowanie.


Zwykle konstrukcja i użyteczność odtwarzaczy w połączeniu z doskonałą jakością dźwięku wystarczą, aby prawie przezwyciężyć tę przeszkodę. Ale w przypadku NW-E015 tak nie jest i pomimo faktu, że prawdopodobnie oferuje on najlepszą jakość dźwięku, jaką można dostać za 47 funtów graczu, to po prostu nie jest wystarczająco dobre, aby zagwarantować cokolwiek więcej niż przeciętny wynik - i dzięki temu po cichu wślizguje się w prawie-ale-nie-całkiem przeciętność.

Recenzja XFX GeForce 6800 Ultra

Recenzja XFX GeForce 6800 Ultra

Kluczowe specyfikacjeCena recenzji: 397,00 £W końcu jest tutaj, pierwsza detaliczna karta GeForce...

Czytaj Więcej

Recenzja notebooka AJP M6000N

Recenzja notebooka AJP M6000N

Kluczowe specyfikacjeCena recenzji: 1455,00 £Nasza trzecia recenzja Pentium M 745 ma postać AJP M...

Czytaj Więcej

Fujitsu-Siemens Amilo A1630

Fujitsu-Siemens Amilo A1630

Kluczowe specyfikacjeCena recenzji: 1200,00 £To podwójna nowość dla Fujitsu-Siemens - jest to nie...

Czytaj Więcej

insta story