Zapomnij o zwracaniu uwagi, Tinder Online jest tutaj
Menedżerowie IT w szkołach i miejscach pracy bez wątpienia sięgną po przycisk czarnej listy we wtorek po wiadomościach, że oparty na aplikacji serwis randkowy Tinder pojawia się w sieci.
Począwszy od wybranych krajów, Tinder.com umożliwi osobom poszukującym podłączeń przeglądanie potencjalnych dopasowań za pomocą myszy, a nie palców.
W istocie, raczej bezczelnie, firma zdecydowanie zachęca salę lekcyjną i miejsce pracy do szukania jakiegoś pomruka-pumpa post-coś-rzekomo-masz-robić.
„Przedstawiamy Tinder Online: zabawne, nowe doświadczenie internetowe i najgorszy koszmar Twojego nauczyciela angielskiego.
„Życie w boksie cię przygnębiło? Teraz możesz błyskawicznie przełączać się między arkuszami kalkulacyjnymi i polubieniami ”- mówi firma głuchym tonem post na blogu We wtorek to również nawiązuje do tego, że życie nie przeszkadza twojej „grze w Tindera”. Fuj.
W każdym razie, jak widać na powyższym filmie, obsługa pulpitu wymaga kliknięcia i przesunięcia myszą jako potencjalne dopasowania pojawiają się w prawej części ekranu, jednocześnie wyświetlając komunikaty w zakładce a la WhatsApp Web.
Obecnie jest dostępny tylko w Argentynie, Brazylii, Kolumbii, Indonezji, Włoszech, Meksyku, Filipinach i Szwecji.
Nie możemy sobie wyobrazić, że minie zbyt wiele czasu, zanim cała wydajność biurowa spadnie i wyrzuci ją do ścieku w pobliskim biurze.
Czy Tinder Online rozjaśni Twój dzień pracy? Podziel się swoimi przemyśleniami w komentarzach poniżej.