Recenzja gry Ninja Gaiden 3: Razor's Edge
Sekcje
- Strona 1Recenzja gry Ninja Gaiden 3: Razor’s Edge
- Strona 2Przegląd werdyktu
Plusy
- Ninja Gaiden 3 z wyjętymi złymi kawałkami
- Znacznie ulepszona walka
- Więcej broni i rozdziały dotyczące Ayane dodają urozmaicenia
Cons
- Bez inspiracji korzystanie z Wii U Pad
- Nie tak odważne i dynamiczne jak konkurencyjne gry akcji
Kluczowe specyfikacje
- Cena recenzji: 39,99 GBP
Wprowadzenie
Platformy: Wii U
Ninja Gaiden 3: Razor’s Edge to nie tyle port, co przeprosiny. Gdzie inne porty Wii U, takie jak Mass Effect 3 lub Batman: Arkham City, po prostu sklonują istniejącą grę, a następnie dodaj trochę Wii U Pad Funkcjonalność Razor’s Edge wykorzystuje ten proces jako szansę na naprawienie błędów zeszłorocznego Ninja Gaiden threequel. Pod wieloma względami jest to sytuacja korzystna dla wszystkich. Fani Ninja Gaiden i Ninja Gaiden 2 mogą wreszcie zdobyć trzeciego Ninja Gaiden, który zasługuje na to miano. W międzyczasie właściciele Wii U otrzymują na swój komputer jedną z najbardziej legendarnych i najbardziej hardkorowych serii gier akcji. Pytanie tylko, czy to wystarczy.
Ninja Gaiden 3: Razor’s Edge - naprawianie błędów
Jeśli chcesz dokładniej opisać problemy z zeszłoroczną wersją, odsyłamy do naszego oryginału Recenzja Ninja Gaiden 3, ale głównym problemem było to, że Team Ninja wtrącał się w walkę u podstaw gry, przekształcenie wyrafinowanego systemu kombinacji, bloków i kontry w prosty, ale przystępny przycisk masher. Chociaż wystarczy, by zrazić zagorzałych fanów gry, to samo w sobie nie byłoby katastrofą, gdyby gra nie była tak bezmyślnie powtarzalna. Jest tylko tyle zacierania przycisków X i Y, które może znieść przeciętny fotelowy ninja.
Wraz z Razor’s Edge powraca intensywne wyzwanie wcześniejszych Ninja Gaidens. Wrogowie pojawiają się w długich i brutalnych falach, a bez nich nie ma sposobu, aby przetrwać w domyślnym trybie trudności uczenie się blokowania lub unikania nadchodzących ataków oraz określanie, którzy wrogowie są podatni na szybkie lub ciężkie ataki ciosy. Gra taktyczna i kombinacje mają znaczenie, podobnie jak wyczucie czasu, kiedy musisz użyć specjalnych ataków „ninpo”. Nawet tryb „bohatera” przyjazny dla wariatów sprawia, że trzeba trochę popracować, ale wygrywanie bitew w wyższych trybach wystarczy, by się spocić - choć wysiłek sprawia, że wygrywanie jest jeszcze przyjemniejsze.
Ninja Gaiden 3: Razor’s Edge - Back with More Blood
To wystarczyłoby, by zachęcić fanów, ale Team Ninja ulepszył walkę również pod innymi względami. Po pierwsze, potoki krwi i krwi z Ninja Gaiden 2 powracają, widząc każdy skrawek bordowy pryskał na ekranie, gdy Ryu Hayabusa tnie kończyny z tułowia, głowy z szyi i nogi z kąpielówki. Myśl Kill Bill Vol. 1 czy Shogun Assassin byli dość paskudni? Razor’s Edge przenosi rozlew krwi oparty na mieczach na zupełnie nowy, wywołujący grozę poziom. Znajdziesz także rozczłonkowanych wrogów czołgających się w twoim kierunku w samobójczych atakach z użyciem granatów. Nie okazuj litości to nasza rada.
Twoja broń jest też bardziej zróżnicowana. Oryginalny Ninja Gaiden 3 utknął cię z mieczem, rzucaniem nożami i łukiem, ale Razor’s Edge dodaje pazury i szpony, klasyczną księżycową laskę i śmiercionośną kosę. Inne bronie ożyją, jeśli zbierzesz wystarczającą ilość ukrytych złotych skarabeuszy. Szczerze mówiąc, żadna z nich nie robi dużej różnicy ani nie okazuje się o wiele bardziej zabójcza przeciwko napastnikom niż twój standardowy miecz, ale dodają trochę pikanterii rozczłonkowaniu.
Inne zmiany naprawiają drobne podrażnienia. Irytujący system wspinania się po ścianach został nieco łatwiejszy, a okropne sekwencje, w których Ryu błąka się w zwolnionym tempie, szukając kogoś, kto mógłby dźgnąć skruszona moda została usunięta, aby zastąpić ją wciąż dość kiepskimi sekwencjami, w których wkracza on do jakiegoś skalistego krajobrazu snów i tnie grupy wrogów, by krwawiły kawałki. Jest też mniej głupich sekcji z szybkimi wydarzeniami.