Tech reviews and news

Recenzja aparatu cyfrowego Panasonic Lumix DMC-LC50-S

click fraud protection

Werdykt

Kluczowe specyfikacje

  • Cena recenzji: £150,00

Panasonic nie jest pierwszą nazwą, o której można by pomyśleć, jeśli chodzi o aparaty cyfrowe, ale nie jest to coś, co pozostało niezauważone w sali konferencyjnej Panasonic. Ponieważ Panasonic nie ma prawdziwej historii ani marki na rynku aparatów, zrobił mądrą rzecz i nawiązał współpracę z firmą, która to robi.


Panasonic połączył siły z legendą fotografii Leicą, aby wyprodukować serię aparatów cyfrowych Lumix. Ten rodzaj podwójnego brandingu sprawdził się bardzo dobrze w przypadku Sony, które nawiązało współpracę z Carlem Zeissem, aby natychmiast zyskać uznanie w kręgach fotograficznych. Technologia Sony w połączeniu z optyką Carl Zeiss, stworzona dla kilku doskonałych aparatów cyfrowych i postawił Sony na równi z Canonem, Nikonem, Fuji Film i Olympusem we wszystkich sektorach aparatów cyfrowych, bar Lustrzanka. Model Panasonic jest prawie identyczny z modelami Sony, w których Leica produkuje obiektyw, a Panasonic produkuje otaczający go sprzęt.


LC50 to podstawowy aparat firmy Panasonic, który przy cenie 149,98 GBP z VAT z własnego sklepu internetowego Panasonic na pierwszy rzut oka wygląda jak prawdziwa okazja. Najbardziej imponujące jest to, że nawet w tej cenie dostajesz obiektyw Leica, podczas gdy aparaty Sony klasy podstawowej zwykle nie są wyposażone w obiektywy Zeiss. Mając to na uwadze, głównym pytaniem jest, czy Panasonic musiał poczynić jakiekolwiek poważne kompromisy, aby wcisnąć sprzęt i markę Leica w tak niskiej cenie.


Zacznijmy od podstaw, LC50 ma 3,2-megapikselowy CCD zdolny do wytwarzania obrazów w rozdzielczości 2048 x 1536. Obiektyw Leica oferuje 3-krotny zoom optyczny, co odpowiada 35-105mm w języku 35mm. Dostępna jest również opcja 9-krotnego zoomu cyfrowego, ale jak zwykle radzę wyłączyć zoom cyfrowy, ponieważ uzyskasz lepsze wyniki przycinania i powiększania w Photoshopie lub PSP.


Pierwszym i najbardziej oczywistym znakiem, że jest to budżetowy aparat, jest plastikowy korpus. Zawsze wolę aparaty z metalowym korpusem, ponieważ są nieco bardziej wytrzymałe, a chłodne uczucie metalowego korpusu w dłoniach wzbudza więcej pewności siebie. To powiedziawszy, w tym przedziale cenowym nie zamierzam zbytnio rozwodzić się nad plastikowym korpusem.


LC50 nie można opisać jako duży, ale też nie jest mały – twarz w tym aparacie wygląda na dość drobną, ale spójrz na nią z profilu, a zobaczysz, że w rzeczywistości jest dość masywny. Jak większość aparatów cyfrowych jest wykończony w kolorze srebrnym i wygląda całkiem nieźle. Ergonomicznie LC50 jest łatwy do trzymania, a wszystkie elementy sterujące z tyłu zostały umieszczone tak, aby nie przeszkadzały w obsłudze kciuka.


Większość elementów sterujących znajduje się z tyłu korpusu, a tylko spust migawki, sterowanie zoomem i włącznikiem zasilania znajdują się na górze. O dziwo, wyłącznik zasilania jest właśnie tym – wyłącznikiem. Aby włączyć aparat, przesuń przełącznik w prawo, a aby go wyłączyć, przesuń go z powrotem w lewo. Minęło trochę czasu, odkąd widziałem taki przełącznik zasilania, z prawie każdą najnowszą kamerą z przyciskiem, który włącza i wyłącza zasilanie.

Z tyłu znajdziesz pokrętło do wyboru trybu nagrywania lub odtwarzania. Na środku tarczy znajduje się przycisk, który aktywuje tryb zdjęć seryjnych – pozwala to na wykonanie około trzech zdjęć na sekundę. Wyniki z trybu zdjęć seryjnych były całkiem dobre i powinieneś być w stanie uzyskać dzięki niemu dobre ujęcia akcji.


Poniżej tarczy znajduje się czterokierunkowy przycisk. Naciśnięcie tego przycisku w lewo aktywowało samowyzwalacz, który ma dwa ustawienia. Dziesięciosekundowy timer daje wystarczająco dużo czasu, aby wejść w obraz, a dwusekundowy timer zapobiega drganiom aparatu podczas robienia zdjęć bez lampy błyskowej aparatem zamontowanym na statywie lub stałym powierzchnia. Jednak, jak przydatne będzie to, jest dyskusyjne, ponieważ LC50 nie ma ustawienia priorytetu migawki. Jedynym sposobem na uzyskanie długiej migawki jest wyłączenie lampy błyskowej i nadzieja na najlepsze. Co naprawdę dziwne, musisz wyłączyć automatyczne ustawianie ISO, aby uzyskać czas otwarcia migawki dłużej niż 1/8 s i musisz przełączyć się w tryb „portret nocny”, aby uzyskać coś dłuższego niż 2 sekundy. Mając to wszystko na uwadze, Panasonic mógł równie dobrze wprowadzić ręczny priorytet migawki, ponieważ nie byłby on bardziej skomplikowany w użyciu. Zakładając, że wszystkie ustawienia są prawidłowe, LC50 utrzyma migawkę otwartą przez maksymalnie osiem sekund.


Naciśnięcie czterokierunkowego przycisku kołyskowego w prawo przełącza wszystkie tryby lampy błyskowej, a naciśnięcie go w górę pozwala ustawić kompensację ekspozycji, którą można ustawić w zakresie od -2 do +2 w krokach co 1/3. Na koniec, naciśnięcie pada w dół umożliwi przeglądanie ostatniego wykonanego zdjęcia w trybie nagrywania.


Ostatnie trzy przyciski to usuwanie, wyświetlanie i menu. Przycisk usuwania służy do usuwania obrazów, z których nie jesteś zadowolony, ale ten proces nie jest intuicyjny. Jeśli chcesz usunąć obraz, naciśnij przycisk usuwania podczas jego przeglądania, otrzymasz opcję „tak” lub „nie” do usunięcia. Jednak przynajmniej dla mnie założyłem, że zaznaczenie „tak” i ponowne wciśnięcie Delete usunie obrazek obraźliwy, ale tak nie jest. Aby usunąć wybrany obraz, należy podświetlić „tak”, a następnie nacisnąć czterokierunkowy przycisk kołyskowy (podobnie jak funkcja przeglądania, naciśnięcie w dół działa również jako funkcja „ustaw” w menu). Jeśli jednak spróbujesz, tak jak ja, nacisnąć przycisk usuwania po zaznaczeniu „tak”, otrzymasz opcję wielokrotnego usuwania lub usuwania wszystkich.


Przycisk wyświetlacza przełącza tryby wyświetlacza LCD – opcje to wyświetlanie bez informacji, wyświetlanie z informacjami (ustawienie jakości, ustawienie lampy błyskowej itp.), wyświetlacz z siatką kompozycji lub wreszcie z wyświetlaczem wyłączony. Nic dziwnego, że przycisk menu przenosi Cię do menu konfiguracyjnych.


Wyświetlacz LCD jest bardzo dobry, z jasnym, wyraźnym obrazem i szybkim czasem reakcji. Możesz nawet dostosować jasność wyświetlacza do warunków fotografowania.

Spędziłem sporo czasu z LC50 i używałem go w wielu środowiskach. Zabrałem go ze sobą do północnej Walii na wycieczkę na rowerze górskim, używałem go codziennie do dziwnych przystawek tutaj i tam, a nawet zabrał go ze sobą do Computex w Taipei, gdzie był odpowiedzialny za wszystkie ujęcia w moim programie raporty. Po intensywnym użytkowaniu poznałem wszystkie mocne i słabe strony LC50.


Na swoją korzyść LC50 jest dość mały i lekki. Mimo że jest trochę pucołowaty, udało mi się zmieścić go w kieszeni spodni, dzięki czemu był gotowy do akcji w mgnieniu oka. Można go również dość szybko włączyć, ale nigdzie nie jest tak szybko, jak Canon Cyfrowy IXUS 500 Sprawdziłem jakiś czas temu.


Na spodzie aparatu znajduje się komora baterii. W pudełku nie ma akumulatora, a zasilanie zapewniają dwie standardowe baterie AA. Możliwość korzystania ze standardowych baterii alkalicznych nie jest jednak niczym złym, ponieważ można je kupić wszędzie i nie trzeba się martwić, że trzeba pamiętać o naładowaniu aparatu.


Po lewej stronie obudowy znajduje się gniazdo kart pamięci, które akceptuje zarówno karty SD, jak i MMC – w pudełku dostajesz kartę SD o pojemności 16 MB. Również po lewej stronie znajdują się porty wejścia prądu stałego i wyjścia USB/wideo. Ten ostatni jest całkiem sprytny, a Panasonic dostarcza oba kable.


Oprócz zdjęć, LC50 może nagrywać filmy. Nie ma wbudowanego mikrofonu, więc nie usłyszysz żadnego dźwięku z ruchomym arcydziełem. Rozdzielczość filmu wynosi 320 x 240 i możesz wybrać 10 lub 30 klatek na sekundę w zależności od tego, czy chcesz wybrać mały rozmiar pliku, czy wyższą jakość.


Niektóre elementy sterujące są znajome, na przykład metoda ogniskowania. Wszystkie posiadane przeze mnie aparaty są produkowane przez firmę Canon, więc dla mnie proces wciskania do połowy spustu migawki do autofokusa jest drugą naturą. Proces ten ułatwia również ustawienie ostrości na obiekcie, bez konieczności umieszczania obiektu w centrum kadru. Na szczęście firma Panasonic zastosowała tę metodę automatycznego ustawiania ostrości w LC50, co czyni go, przynajmniej teoretycznie, łatwym w użyciu. Niestety, LC50 ma najgorszy autofokus, jaki kiedykolwiek widziałem w aparacie.


Używając LC50, czułem się stale sfrustrowany, gdy próbowałem skupić się na określonych obiektach i stwierdziłem, że aparat po prostu nie był w stanie uzyskać dobrej blokady ostrości. Co gorsza, brak opcji ręcznego ustawiania ostrości, więc nie możesz nawet wziąć sprawy w swoje ręce. Trzeba przyznać, że w bardzo dobrze oświetlonych warunkach autofokus działał całkiem dobrze, ale próba robienia zdjęć produktowych podczas wędrówki po Computexie okazała się koszmarem. Teraz, po zabraniu mojego starego Canona G1 na CES i Digital IXUS 500 na CeBIT, wiem, że nie powinno to stanowić problemu. Oba te aparaty zdołały skupić się na tym, na co je wskazałem, nawet w mniej niż idealnych warunkach oświetleniowych. Istnieje opcja menu, w której można użyć „ogniskowania punktowego”, ale włączenie tej opcji nie poprawiło sytuacji. Przypadkowo możesz ustawić tryb automatycznego przeglądania, aby powiększyć zrobiony obraz do 4x i cytując instrukcję „Ten tryb jest przydatny do potwierdzenia ostrości”.

Co zaskakujące, jak na aparat klasy podstawowej, LC50 umożliwia ustawienie poziomu ISO od 50 do 400. Osobiście wolę używać jak najniższego ustawienia ISO, aby zmniejszyć możliwość wpływu szumu CCD na obrazy. Niestety szum CCD wydawał się być problemem bez względu na użyte ustawienie ISO. Patrząc na obrazy o mocnych tonach i kolorach, szum CCD był wyraźnie widoczny tam, gdzie powierzchnie powinny być gładkie i solidne.


Ale szum CCD był tylko częścią problemu, jeśli chodzi o jakość obrazu. LC50 ma tylko dwa ustawienia jakości obrazu – dokładną i standardową. Plusem jest to, że w rzeczywistości różnica w jakości między ustawieniami precyzyjnymi i standardowymi jest bardzo niewielka, więc możesz również użyj standardu, który tworzy obrazy o wielkości około 500 KB, w przeciwieństwie do standardu, który tworzy obrazy o wielkości około 1,2 MB. To powiedziawszy, jedynym powodem, dla którego istnieje niewielka różnica między dokładną a standardową, jest to, że jakość zdjęć wykonanych w trybie dokładnym jest dość słaba. Mogę tylko założyć, że nawet w trybie Fine nadal stosowana jest duża kompresja, ponieważ obrazy bardzo cierpią z powodu artefaktów kompresji. Patrząc na testowy obraz samochodu, widać, że ukośna linia przedniej szyby jest nękana z artefaktami stopniowania i kompresji w LC50, podczas gdy zakrzywiona linia na podsufitce jest jednakowa zły. Dla porównania podobne zdjęcie zrobiliśmy aparatem Canon PowerShot A70 (zwycięzca w zeszłorocznej fotografii cyfrowej) test grupowy kamer), gdzie nadepnięcie na linii szyby przedniej jest minimalne, a wykończenie dachu całkowicie gładki.


Niestety wady jakości obrazu LC50 nawet na tym się nie kończą. Dokładność kolorów również wydawała się wykraczać poza LC50, a nasze zdjęcie testowe w studiu pokazuje, że pomarańczowy na Broszura TrustedReviews wygląda zdecydowanie na czerwono, podczas gdy na zdjęciu zrobionym Canonem A70 wygląda, no cóż, Pomarańczowy.


Nie jest jednak tak źle. Zdjęcia, które zrobiłem w Walii, wyszły ok, więc jasne jest, że LC50 może robić rozsądne zdjęcia w dobrych warunkach. Jeśli więc szukasz taniego aparatu typu „wyceluj i strzelaj”, LC50 może w mniejszym lub większym stopniu wytrzymać.


Biorąc pod uwagę silny rodowód Panasonic w zakresie elektroniki użytkowej i legendarną historię fotooptyki Leiki, spodziewałem się, że LC50 będzie świetnym małym aparatem, ale niestety tak się nie stało. Warto pamiętać, że ten aparat reprezentuje dół gamy Lumix i zakładam, że jakość poprawiłaby się wraz z wchodzeniem w górę drabiny modeli. Mam nadzieję, że będę miał okazję przyjrzeć się Lumixowi o wyższej specyfikacji, aby to potwierdzić.


Nie ma wątpliwości, że rzucanie LC50 za mniej niż 150 funtów przyciągnie wielu kupujących aparaty cyfrowe po raz pierwszy i, szczerze mówiąc, jest to świetna cena za urządzenie o rozdzielczości 3,2 megapiksela. Jednak szybkie rozejrzenie się po Internecie ujawniło, że Canon PowerShot A70 można kupić za mniej niż 10 funtów więcej, a w tym przypadku byłyby to dobrze wydane pieniądze.


"'Werdykt"'


Panasonic Lumix DMC-LC50-S to bardzo tani aparat cyfrowy o rozdzielczości 3,2 megapiksela, ale słaba jakość zdjęć, problemy z autofokusem i brak manualnych ustawień sprawiają, że wydaje się to fałszywą oszczędnością.


„To zdjęcie zrobione w Snowdonii pokazuje, że Lumix poradzi sobie z przyzwoitym zdjęciem w odpowiednich warunkach”.

Zaufany wynik

Cechy

Typ aparatu Kompaktowy cyfrowy
Megapiksele (megapiksel) 3,2 megapiksela
Zoom optyczny (razy) 3x
Hitachi L42VP01U 42in Przegląd telewizora LCD

Hitachi L42VP01U 42in Przegląd telewizora LCD

WerdyktKluczowe specyfikacjeCena recenzji: 726,72 GBPW miarę jak nasila się walka między plazmą a...

Czytaj Więcej

Hitachi P50T01U 50in Przegląd telewizora plazmowego

Hitachi P50T01U 50in Przegląd telewizora plazmowego

WerdyktKluczowe specyfikacjeCena recenzji: £1120,00Niewielu markom plazmowym udało się połączyć p...

Czytaj Więcej

Recenzja adaptera Solwise Vesenet HomePlug 3 x Ethernet

Recenzja adaptera Solwise Vesenet HomePlug 3 x Ethernet

WerdyktKluczowe specyfikacjeCena recenzji: 40,19 £W zeszłym tygodniu przyjrzałem się jednemu z dw...

Czytaj Więcej

insta story