Tech reviews and news

Zniszcz wszystkich ludzi: Big Willy Unleashed Review

click fraud protection

Werdykt

Kluczowe specyfikacje

  • Cena recenzji: 29,99 £

„Platforma: Nintendo Wii”


Jak bardzo zabawne są dla ciebie słowa „Wielki Willy”? Czy tytuł sprawia, że ​​chichoczesz? Czy będziesz miał coś przeciwko wcieraniu go w twarz godzina po godzinie po nieszczęśliwej godzinie? Jeśli tak, zwiń! Jesteś tylko rodzajem tępej czaszki, którą THQ miał nadzieję na zwycięstwo w tej grze.


Jeśli nie, to najnowsze sagi Destroy all Humans będą dla ciebie podwójnie przygnębiające. Z jednej strony to śmieszna nowość w tym, co kiedyś uważałem za obiecującą serię. Z drugiej strony jest to kolejne potwierdzenie, że Wii staje się nowym depozytariuszem z wyboru dla niechlujnych gier franczyzowych. Żadna z tych rzeczy nie sprawia, że ​​czuję się dobrze.

Zniszcz wszystkich ludzi przybył latem 2005 roku jako część fali gier z otwartym światem, które pojawiły się po GTA Vice City i GTA San Andreas. Pierwotni deweloperzy, Pandemic, byli również odpowiedzialni za grę „GTA idzie na wojnę” Mercenaries (i stoją za tym nadchodzącym sequelu gry) i obie gry skupiały się na radościach bezmyślnej destrukcji w piaskownicy z obsługą fizyki. Genialnie Destroy all Humans wykorzystał klasyczną historię inwazji obcych z lat pięćdziesiątych i obrócił ją z pozaziemskiej strony, rzucając Crypto – dowcipnego kosmitę ze złośliwą kreską w imitacji Jacka Nicholsona – w sztywne struktury społeczne i paranoję zimnowojenną Ameryki lat pięćdziesiątych, i grając całość dla śmiechu. Jasne, było w tym trochę slapstickowych rzeczy i okropnego humoru – jak może nie być w grze, w której sonda analna jest niezbędnym narzędziem? Jednak Destroy all Humans zawierał również subtelną satyrę. Crypto potrafił czytać w myślach swojej żałosnej ludzkiej ofiary, ujawniając ich stłumione seksualnie, konformistyczne, konsumpcyjne obsesje. Gra idealnie wpasowała się w fikcję science fiction, zmartwienia i obyczaje społeczne epoki. Co więcej, może wywołać głośny śmiech.



Big Willy Unleashed sprawi, że od czasu do czasu zaczniesz chichotać – żaden mężczyzna nie jest całkowicie odporny na żarty związane z genitaliami – ale podczas gdy scenariusz zawiera insynuacje, a nawet próbuje odrobiny samoświadomej ironii, rzadko wznosi się do okazja. Opracowana przez wewnętrznego twórcę THQ, Locomotion, jest szerszą, mniej zniuansowaną grą z szerszym, mniej zniuansowanym poczuciem humoru. Akcja przenosi się od lat pięćdziesiątych oryginału i lat sześćdziesiątych Destroy all Humans 2 do lat siedemdziesiątych, a celami tym razem są sieci fast foodów, jazda na rolkach, dyskoteka, Fantasy Island i Patty Hearst. Wydaje się jednak, że czytanie myśli poszło na pustkę, a większość dowcipnych poszła z tym. Podstawowa konfiguracja – że twój obcy dowódca, Pox, zainwestował w sieć burgerów, która sprzedaje żywność zrobioną z ludzi – jest zabawne, ale poza tym kilka dowcipów, które nie są tanimi gagami z Willy, jest w stylu „czy nie jest śmieszne disco?” lub 'Wyglądać! Ten mały facet wygląda jak karzeł z Fantasy Island. Wiem, że to jest coś, z czego powstają seriale z odliczaniem do nostalgii BBC3, ale czy pierwsza gra nie zrobiła tego o wiele lepiej?

W rzeczywistości pierwsza gra zrobiła prawie wszystko lepiej. Zacznijmy od grafiki. Zniszcz wszystkich ludzi nie był niesamowicie wyglądającym tytułem nawet jak na standardy 2005, ale jestem pewien, że nie wyglądał tak źle. Lata 70. wydają się być erą słabo teksturowanej, blokowej architektury i niezgrabnych modeli postaci, z niektórymi szorstkimi krawędziami prawie wygładzone przez na wpół przyzwoite efekty świetlne, ale nie na tyle, aby powstrzymać cię przed podejrzeniem, że grasz na trzyletnim PS2 gra. Trochę miękko podeszliśmy do oryginału, nie narzekając zbytnio na brak odpowiednio zniszczalnych środowisk, ale teraz jestem mniej skłonny do bycia tak hojnym. Jeśli wyrzucamy śmierć z latającego spodka, chcemy zobaczyć, jak budynki eksplodują płonącymi kawałkami betonu i odłamkami rozbijającego się szkła, a nie zawalają się w słabej animacji. Chcemy móc wyrzucać słabych ludzi przez okna i budki telefoniczne, a nie patrzeć, jak uderzają o szybę, nie zostawiając śladu. Pod względem technologicznym nie jest to nawet wczorajsza gra – to gra, która kręci się z tyłu lodówki przez tydzień i teraz ma niepokojący zapach.


Rozgrywka też nie wygląda na świeższą. Struktura jest zasadniczo taka sama jak poprzednio: Crypto ląduje swoim latającym spodkiem w nowym obszarze, podróżuje do radiolatarni na mapie i otwiera główne misje fabularne (powodzenie w jednym otwiera drugie) lub zadania poboczne (wykonywanie ich, aby pomóc Crypto wzmocnić jego broń i spodek), a następnie przechodzi do następnego obszaru. Wędrując po okolicy, Crypto może również wywołać chaos, na piechotę lub w spodku, używając różnych promieni śmierci i wiązek rozpadu. Jednak im więcej zniszczeń wyrządzi Crypto, tym więcej gliniarzy i czołgów będzie miał na swoim tropie i tym mniej będzie miał szans na przeżycie, chyba że będzie czekał poza zasięgiem wzroku, gdy upał się ochłodzi.


Problem polega na tym, że tym razem misje nie są tak dobrze pomyślane i wykonywane. Wydaje się, że wiele rzeczy z hipnotyzowaniem lub porywaniem ludzi wyszło przez okno. Wciąż jest sporo wyrywania ciał, w których Crypto przez jakiś czas posiada ludzkiego gospodarza, ale zaangażowane misje są albo tak żałośnie uproszczone, że nie można ich zawieść, albo tak źle zaprojektowane, że są prawie tak trudne do kompletny. W przeciwnym razie wydaje się, że nacisk kładzie się wprost na zniszczenie, a Crypto, pieszo lub w spodku, usuwa kilka celów, aby przejść do następnego etapu. Przez chwilę jest fajnie, ale fascynuje przez całą grę? Nie na twojej nelly. Zadania poboczne są równie nieatrakcyjne, albo małpują Rozprawa prosząc cię o ukończenie męczących wyzwań „wyścig do następnej latarni, zanim skończy się czas”, lub po prostu dając ci więcej tych samych rzeczy, które już dostajesz w głównych misjach fabularnych. Nudny, nudny, nudny.

Na plus, Crypto otrzymał nową broń do zniszczenia. Jego spodek wciąż jest wypełniony promieniem śmierci i belką ściągającą, za pomocą którego można podnosić ludzi i pojazdy, a następnie rzucać nimi radośnie, jakby były na końcu łańcucha. Ma też poręczny pistolet do błyskawic Zapomatic i klasyczny dezintegrator, którym może się posługiwać, gdy jesteś poza domem. Stara dobra sonda analna nadal robi dokładnie to, czego oczekujesz, wchodząc do ludzkiego gospodarza w sposób, który wygląda dość boleśnie, a następnie wysyłając soczysty pień mózgu z jego ciała. roztrzaskana czaszka, podczas gdy moce psychokinetyczne dają ci możliwość rzucania mniejszymi przedmiotami i bezmyślnymi ludźmi, choć z raczej mniej destrukcyjnymi efektami niż mógłbyś nadzieja. Nowe narzędzia obejmują pistolet zombie (twój cel zmienia kolor na zielony i atakuje swoich starych towarzyszy, co jest przydatne do dywersyfikacji taktyki) i promień kurczenia (brak nagród za ten), a do tego broń z piorunami kulistymi, która może obezwładnić kilku wrogów na raz.


Największym i najlepszym nowym dodatkiem jest jednak sam potężny Big Willy. Ogromna maskotka imperium fast-foodów Pox podwaja się jako robotyczna maszyna masowego rażenia, uzbrojona z diabelskim manewrem wybijania głowy (BW używa pnia mózgu jako paliwa) i szeregiem niebezpiecznych emisji. Misje, w których Big Willy w końcu zostaje wypuszczony na wolność, są z pewnością najbardziej zabawne, głównie ponieważ – nawet w tak nudnym środowisku jak to – bezmyślne niszczenie własności publicznej jest… zawsze zabawa. Czy te kilka sekcji, w których gra ożywa, rekompensuje mało inspirujący odpoczynek? Niestety nie.


Na koniec trzeba powiedzieć, że sterowanie pozostawia wiele do życzenia. Big Willy Unleashed wykorzystuje kombinację kontrolera Nunchuk do poruszania Krypto/Duży Willy/spodka oraz pilota do zmiany widoku, celowania i strzelania z broni. Czasami to po prostu działa, ale innym razem będziesz miał problemy z uzyskaniem właściwej kąt kamery lub przeciągnij siatkę celowniczą z powrotem na ekran, gdy już pracujesz w godzinach nadliczbowych, aby zakończyć celów. I choć użycie skrętu pilota do obracania widoku w lewo i w prawo podczas pilotowania spodka lub Big Willy musiało wydawać się dobrym pomysłem, w praktyce ruch jest boleśnie powolny. W grze już nękanej źle zrealizowanymi misjami sterowanie sprawi, że będziesz jeszcze bardziej sfrustrowany niepowodzeniem Wielkiego Willy'ego.


Podsumowując, Big Willy Unleashed nie jest najlepszą godziną Crypto. W rzeczywistości biedak wydaje się bezsilny; jego poziomy w swobodnym roamingu wydają się mniejsze, jego działania są na wpół oswojone i przygnębione. Wszystkie gagi na świecie, bez względu na to, jak mądre i jak ironiczne, nie czynią go niczym więcej niż cieniem dawnego ja. Jestem gotów dać mu kolejną szansę i mam szczerą nadzieję, że THQ zmieni sytuację w nadchodzącym sequelu PS3/360, Path of the Furons. Jeśli nie, nadejdzie czas, aby zniszczyć Zniszcz wszystkich ludzi, zanim na dobre zniszczy to nasze zamiłowanie do Crypto.


"'Werdykt"'


Tandetny Wii-quel, który niewiele robi, aby ulepszyć tę niegdyś obiecującą serię, a wszystko, aby zniszczyć jej reputację. Unikać.

Zaufany wynik

Cechy

Gatunek muzyczny Akcja Przygoda
Gracze) 2
Przegląd technologii Evesham SilverSTOR NAS 500Q

Przegląd technologii Evesham SilverSTOR NAS 500Q

WerdyktKluczowe specyfikacjeCena recenzji: £1643.00Evesham Technology słynie z dostarczania niedr...

Czytaj Więcej

Recenzja Pentaxa Optio S5z

Recenzja Pentaxa Optio S5z

WerdyktKluczowe specyfikacjeCena recenzji: 198,00 £Coraz trudniej jest wiedzieć, co napisać o sta...

Czytaj Więcej

Recenzja kolorowego laserowego urządzenia wielofunkcyjnego Samsung CLX-3175FW

Recenzja kolorowego laserowego urządzenia wielofunkcyjnego Samsung CLX-3175FW

WerdyktKluczowe specyfikacjeCena recenzji: 369,50 £CLX-3175FW to kolejny z „najmniejszych xyz” Sa...

Czytaj Więcej

insta story