Tech reviews and news

Recenzja The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom

click fraud protection

Werdykt

The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom nie odbiega zbytnio od niezwykle udanego szablonu Breath of the Wild. Ale wzmacniając siłę swojego poprzednika do eksperymentowania z nową mechaniką budowania, jednocześnie opowiadając wciągająca historia i otwieranie nowych miejsc do eksploracji, to doskonała kontynuacja najlepszej gry, jaka kiedykolwiek pojawiła się na Nintendo Przełącznik.

Zalety

  • Nowa mechanika budowlana otwiera nieskończone możliwości
  • Hyrule wydaje się jeszcze większy dzięki nowym lokalizacjom do odkrycia
  • Nowa zdolność bezpiecznika równoważy frustracje związane z trwałością broni
  • Wciągająca historia oparta na Breath of the Wild

Cons

  • Lochy wciąż wydają się nijakie w porównaniu ze starymi grami Zelda
  • Nieco niestabilna wydajność z powodu starzejącego się sprzętu
  • Niektóre elementy sterujące mogą wydawać się trochę niezdarne

Dostępność

  • Wielka BrytaniaSugerowana cena detaliczna: 51,99 GBP
  • USASugerowana cena detaliczna: 69,99 USD

Wstęp

The Legend of Zelda: Breath of the Wild uchodzi za jedną z najlepszych

najlepsze gry ostatniej dekady – jeśli nie, to cały czas. Tak więc Łzy Królestwa przybywają jako następca starzenia się Przełącznik Nintendo, miał ogromne oczekiwania do spełnienia.

Podczas gdy czynnik zachwytu związany z wyjściem w dzicz Hyrule w otwartym świecie bez wątpienia zmniejszył się sześć lat później, Nintendo udało się stworzyć fantastyczna kontynuacja, która zachowuje kluczowe zalety oryginału, ale zawiera także wiele nowych funkcji, dzięki którym ta kontynuacja nie będzie sprawiać wrażenia zwykłej ekspansja.

Głównym z nich jest nowa mechanika budowlana, pozwalająca na złożenie wszystkiego, co tylko podpowie wyobraźnia proste mosty do w pełni funkcjonalnych balonów na ogrzane powietrze, które zapewniają ekspansywną perspektywę z lotu ptaka świat.

Podczas gdy dzieląca trwałość broni pozostaje, a miecze i łuki łamią się po dłuższym użytkowaniu, jest to równoważone przez nowa możliwość ulepszania broni poprzez łączenie jej z przedmiotami codziennego użytku, takimi jak skały, sople lodu, drewniane beczki i więcej.

Uwzględniając nową fabułę na wielką skalę i przekształconą mapę do odkrycia, The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom jest świetnym przykładem na to, jak stworzyć idealną kontynuację. To równie dobrze może być najlepsza gra na Nintendo Switch już.

Fabuła

  • Śledzi wydarzenia po Breath of the Wild
  • Nowy antagonista zwany Królem Demonów
  • Przerywniki fabularne są odblokowywane podczas eksploracji Hyrule

The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom toczy się po wydarzeniach z Oddech dziczy. Zamek został odzyskany, a mieszkańcy Hyrule powoli, ale pewnie przywracają królestwu jego dawną świetność po okrutnych rządach Calamity Ganon.

Jednak zaniepokojeni tajemniczą czerwoną mgłą zwaną Mrokiem Link i Zelda postanawiają zbadać jaskinie pod zamkiem w poszukiwaniu źródła. Tutaj znajdują mumifikację Króla Demonów, przerażającego antagonisty, który kilka wieków wcześniej prawie podbił królestwo.

Następnie Król Demonów budzi się ze snu, zadając Linkowi śmiertelny mrok i rozbijając Mistrzowski Miecz na kawałki. Po ledwo przeżytym spotkaniu Link trafia na dziwną pływającą wyspę, podczas gdy Zelda w tajemniczy sposób zniknęła. Następnie Link rozpoczyna misję odnalezienia Zeldy, a także poszukiwania sposobów na pokonanie Mroku, który grozi zakłóceniem nowo odkrytego spokoju Hyrule.

Link i Zelda eksplorują podziemne jaskinie

Osłabiony stan Linka to wygodny sposób na zmuszenie gracza do rozpoczęcia od zera pod względem zwiększania rozmiaru jego paska zdrowia i gromadzenie nowej kolekcji broni i zbroi, a jednak taki ruch nie wydaje się wymuszony, ładnie wpasowując się w nadrzędny fabuła.

Historia jest stopniowo składana w całość po odkryciu wspomnień rozsianych po krainie Hyrule, które wyzwalają zabawne przerywniki, które pomagają wypełnić historię Króla Demonów, a także dostarczają wskazówek co do miejsca pobytu Zeldy. Tak bardzo podobały mi się te historie, że często robiłem celowe objazdy, aby wyśledzić te kolekcjonerskie przerywniki filmowe, uzyskane dzięki odkryciu starożytnych hieroglifów.

Link próbujący uratować Zeldę

Tears of the Kingdom co prawda przyjmuje niemal identyczny szablon fabularny jak Breath of the Wild, zgodnie z zadaniem Linka z podróżowaniem do ojczyzn każdego z czterech plemion – Rito, Zora, Goron i Gerudo – w celu wyproszenia pomoc.

Głębsze zagłębienie się w historię starożytnej rasy znanej jako Zonai przynajmniej zapewnia powitanie wyróżnikiem Breath of the Wild, jednocześnie zapewniając Linkowi dostęp do nowych umiejętności i technologia.

Jestem wielkim fanem historii w Tears of the Kingdom i chociaż nie oferuje ona tej samej satysfakcjonującej prostoty podobnie jak jego poprzednik, zamiast tego zapewnia więcej zwrotów akcji, aby gracze zgadywali aż do samego końca koniec.

Eksploracja i zagadki

  • Może odkrywać nowe pływające wyspy i podziemne jaskinie
  • Nowa mechanika budowania zachęca do eksperymentowania
  • Lochy wciąż nie wydają się tak skomplikowane, jak poprzednie wpisy Zelda

Akcja The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom toczy się w królestwie Hyrule, w tym samym miejscu co Breath of the Kingdom. the Wild, ale od powstania Króla Demonów kilka rzeczy się zmieniło, aby zapobiec temu, by mapa też była znajomy.

Na całym świecie pojawiły się szerokie przepaście, utrudniające dotarcie do niektórych miejsc. Podróż w dół do tych przepaści odkryje również nowe miejsca do eksploracji pod ziemią, zwykle pełne potworów wysokiego poziomu i ukrytych ruin.

Sheikah Towers zostały zastąpione Sky Towers; nadal zapewniają tę samą funkcjonalność wypełniania segmentu mapy, ale teraz będą także katapultować cię w niebo. Dzięki temu możesz dotrzeć do wielu pływających wysp rozsianych po całym królestwie, z których każdą możesz swobodnie eksplorować.

Link do skoków spadochronowych w The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom

Posiadanie zarówno podziemnych jaskiń, jak i licznych pływających wysp w miksie otwiera o wiele więcej miejsc do eksploracji przez Link, dzięki czemu ten świat wydaje się znacznie większy niż w Breath of the Wild. To genialny sposób dla Nintendo, aby Hyrule było zabawne podczas eksploracji, jednocześnie trzymając się tego samego regionu.

Na mapie znajdziesz także ogromną liczbę świątyń. Różnią się one od tych, które można znaleźć w Breath of the Wild pod względem lokalizacji i estetyki, ale poza tym działają tak samo jak wcześniej: rozwiąż serię łamigłówek Świątyni, a zdobędziesz walutę, za którą można wymienić, aby ulepszyć swoje zdrowie lub pasek wytrzymałości. Nie mam jednak problemu z tym, że Nintendo trzyma się tego samego planu, ponieważ Kapliczki wykorzystują nową mechanikę rozgrywki, aby każda łamigłówka była odświeżająco wyjątkowa.

Link nie ma już dostępu do Tablicy Szejka, co oznacza, że ​​nie może używać takich umiejętności, jak tworzenie bomb i zatrzymywanie czasu. Zamiast tego otrzymuje moce Zonai, które w większości obracają się wokół nowej mechaniki budowlanej.

Link za pomocą jednej ze swoich nowych umiejętności w The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom

Link może teraz tworzyć nowe struktury, sklejając ze sobą wiele obiektów. Na początku byłem trochę sceptycznie nastawiony do tej nowej funkcji, zwłaszcza jako ktoś, kto nie ma cierpliwości do mechaniki budowania w grach takich jak Fortnite I Minecraft, ale Tears of the Kingdom świetnie sobie radzi, ułatwiając ci wejście, a mechanika początkowo ograniczała się do tworzenia mostów do przekraczania rzek i mocowania gałęzi drzewa do zepsutej dźwigni.

Jeśli Breath of the Wild skupiało się na naturze, to Tears of the Kingdom skupia się na technologii, ponieważ później uzyskasz dostęp do kilku gadżetów, które mogą sprawić, że Twoje dzieła będą jeszcze bardziej złożone i użyteczne. Na przykład narzędzie wachlarza można przymocować do drewnianej tratwy, aby stworzyć prowizoryczną łódź motorową, a kiedy umieszczając płonącą pochodnię pod zmontowanym balonem na ogrzane powietrze, zaczniesz wznosić się do góry chmury.

W późniejszych etapach gry odblokujesz jeszcze więcej gadżetów, w tym kierownicę, dzięki której możesz przejąć kontrolę nad pojazdami na kołach, oraz rakiety, które turbodoładują prędkość Twoich pojazdów. Uwielbiam korzystać z tych gadżetów, ponieważ nie tylko sprawiają, że podróżowanie po królestwie jest przyjemniejsze, ale także zwiększają zakres wielu zagadek w Sanktuarium. Nie mogę się doczekać, aby zobaczyć, jakie kreacje stworzy szersza społeczność Zelda, z nieskończoną liczbą możliwości na wyciągnięcie ręki.

Link do stworzonego pojazdu w The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom

Nintendo zadbało o ograniczenie baterii w tej technologii, która działa podobnie do koła wytrzymałości, wymagając czasu na uzupełnienie po całkowitym wyczerpaniu. Możesz zwiększyć pojemność baterii, ale nadal uniemożliwia to latanie wokół Hyrule bez ograniczeń, co w przeciwnym razie zaprzeczyłoby wyzwaniu podróżowania po całym świecie mapa.

Przywołanie to kolejna nowa umiejętność, której jestem wielkim fanem. Odwróci trajektorię poruszającego się obiektu, co można wykorzystać w kilku kreatywnych scenariuszach. Gdy Moblin ciska w twoją stronę masywnym głazem, aktywacja zdolności Przywołania powoduje, że głaz ten odbija się z powrotem w stronę potwora, powodując niezwykle satysfakcjonujące zderzenie. Zdolność Przywołania może być również wykorzystana w bardziej praktycznych scenariuszach, takich jak odwrócenie kierunku tratwy na szybkim nurcie rzeki lub zmiana obrotu koła zębatego w celu otwarcia drzwi.

Breath of the Wild wyróżniało się najbardziej, dając graczowi swobodę eksperymentowania, a Tears of the Kingdom opiera się na tym w ekscytujący sposób, aby jeszcze bardziej zwiększyć twoje możliwości interakcji ze światem. Wciąż się uśmiecham, gdy Link zostaje uderzony piorunem, gdy podróżuje w ulewę ze swoim metalowym sprzętem wyposażony lub jak podpalenie trawy spowoduje prąd wstępujący, który Link może wykorzystać, aby sięgnąć wyżej platformy.

Link podróżujący przez Hyrule w The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom

Ten poziom interaktywności sprawia, że ​​eksploracja Hyrule to absolutna przyjemność, a dzięki mnóstwu zagadek, zadań pobocznych, ukrytych łupów i świątyń nie mogę się doczekać, aby objąć każdy centymetr tego wciągającego świata.

Nie przepadam jednak za projektami lochów. Czułem, że lochy były najsłabszą częścią Breath of the Wild i nie inaczej jest tutaj. Nadal są wystarczająco zabawne, oferując trudne łamigłówki do rozwiązania, podobne do tych, które można znaleźć w Kapliczki, ale brakuje im skomplikowanych projektów poprzednich wpisów Zelda, takich jak te w Ocarina of Time, Niebiański Miecz I księżniczka zmierzchu. Cudownie wciągający świat Hyrule z łatwością to nadrabia, ale mimo to nadal jest częścią DNA Zelda, którą smutno mi zostawić.

Walka 

  • Dostępne i wciągające sterowanie walką
  • Zdolność bezpiecznika kompensuje frustrację trwałością broni
  • Słabym punktem są starcia z bossami

Walka w Tears of the Kingdom jest w dużej mierze taka sama jak w Breath of the Wild, z prostymi kontrolami do cięcia, unikania i parowania, co zapewnia przystępne, ale satysfakcjonujące doświadczenie.

Kontrowersyjna degradacja broni powraca, a broń i tarcze rozpadają się po dłuższym użytkowaniu. W rzeczywistości Nintendo podwoiło tę funkcję, a tajemniczy Mrok powoduje, że taki sprzęt ulegają degradacji jeszcze szybciej, jednocześnie zmniejszając obrażenia zadawane przez wysokiej jakości broń, taką jak ta, którą można znaleźć w zamku zbrojownia.

Zanim zaczniesz rozpaczać, Nintendo przynajmniej dodało nową funkcję, która ułatwia uzyskanie wysokiej jakości sprzętu. Nowa mechanika bezpieczników pozwala łączyć broń z dowolnymi przedmiotami znalezionymi w dziczy, tworząc bardziej solidny tryb ataku.

Link w walce w The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom

Chociaż praktycznie każdy przedmiot może być wyposażony w twoją broń, niektóre przedmioty zadają większe obrażenia. Na przykład róg Lizalfos lub paznokieć Hinoxa znacznie zwiększą zarówno wytrzymałość, jak i obrażenia, zapewniając kolejną zachętę do polowania na wrogów.

Eksperymentowanie to słowo klucz w Tears of the Kingdom, a wybrane obiekty nieożywione oferują zaskakująco przydatne korzyści. Na przykład użycie sopla lodu jako broni zamrozi wroga przy kontakcie, a połączenie rubinu z laską pozwoli stworzyć ogniste wybuchy. Oznacza to, że nawet gałąź drewna może okazać się przydatną bronią w późniejszych etapach gry, o ile masz potężny przedmiot, z którym możesz ją połączyć. To sprawia, że ​​znacznie łatwiej jest znaleźć (a raczej złożyć) broń o dużej mocy w mgnieniu oka, usuwając niektóre frustracje związane z Breath of the Wild.

Możesz także przyczepiać przedmioty do strzał, przy czym skrzydła nietoperza Keese pozwalają strzałom pokonywać większe odległości, a galaretka Chuchu umożliwia efekty elementarne. Ta mechanika łączenia tak doskonale łączy się z elementami przetrwania The Legend of Zelda, że ​​to cud nie został dodany wcześniej i miejmy nadzieję, że powinien złagodzić obawy tych, którzy nie są fanami trwałości broni mechanik.

Połącz za pomocą technologii w The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom

Mam jednak kilka drobnych problemów związanych z walką. Nie ma tu ogromnej różnorodności typów wrogów, a zdecydowana większość z nich będzie znana tym, którzy już grali w Breath of the Wild. Dołączanie przedmiotu do strzały może być również niezdarnym i żmudnym procesem, ponieważ będziesz musiał przewijać cały ekwipunek, co zatrzymuje rozpęd w środku bójki.

Mam mieszane uczucia co do większości spotkań z bossami. W większości przypadków każdego bossa lochów można pokonać, korzystając z nowo nabytej umiejętności towarzysza, co czyni rozwiązanie aż nazbyt przewidywalnym. Proces aktywacji tej umiejętności może być również frustrujący, ponieważ musisz podejść do swojego towarzysza, a następnie nacisnąć A przycisk – nie jest to takie proste, gdy próbujesz unikać ataków wroga, a twój sterowany przez AI kumpel ucieka w przeciwną stronę kierunek.

Pomimo tych drobnych obaw nadal bardzo podobała mi się walka w Tears of the Kingdom. Jest tu ogromna różnorodność broni, zwłaszcza dzięki nowej zdolności zapalnika, a proste sterowanie zapewnia, że ​​jest zarówno wciągająca, jak i przystępna.

Grafika i wydajność

  • Brak prawdziwej aktualizacji grafiki w Breath of the Wild
  • Drobne problemy z wydajnością podkreślają ograniczenia sprzętowe

The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom mogło równie dobrze wystartować sześć lat po swoim poprzedniku Breath of the Wild, ale każdy, kto ma nadzieję na znaczną aktualizację graficzną, będzie rozczarowany.

Kreskówkowy styl graficzny nadal wygląda doskonale, a Hyrule okazuje się być kolorowym i tętniącym życiem światem do odkrycia. Podczas skoków spadochronowych z pływającej wyspy podziwianie widoków Hyrule wygląda absolutnie hipnotyzująco. Naprawdę nie sądzę, aby na Switchu pojawiła się lepiej wyglądająca gra.

Link szybujący w powietrzu w The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom

Powiedziawszy to, Tears of the Kingdom nie radzi sobie tak dobrze z grami na innych platformach. Nadal jestem zdumiony, że gra jest tak cudownie szczegółowa jak Horyzont zero świtu może działać tak płynnie na Pokład parowy, podkreślając wadę starzejącej się konsoli Nintendo.

Zauważyłem również liczne niestabilne spadki liczby klatek na sekundę podczas gry w Tears of the Kingdom. Nigdy nie było to na tyle poważne, aby zepsuć mi radość z gry lub spowodować awarię gry, ale nadal podkreśla fakt, że Tears of the Kingdom przesuwa techniczne granice sprzętu do absolutna granica.

Mimo to jestem pod wrażeniem tego, jak dopracowane Tears of the Kingdom wygląda i czuje się na Switchu. Oprócz spadków liczby klatek na sekundę, nie napotkałem żadnych błędów ani problemów technicznych. Jeśli gra o rozmiarze i skali Tears of the Kingdom może działać tak dobrze na Switchu, musisz się zastanawiać, co poszło tak poważnie nie tak z Pokemonami Scarlet i Violet.

Najnowsze oferty

Czy powinieneś to kupić?

Posiadasz konsolę Nintendo Switch:

The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom to jedna z najlepszych gier, jakie kiedykolwiek pojawiły się na Nintendo Switch. Niezależnie od tego, czy jesteś weteranem Zeldy, czy nowicjuszem w tej serii, nie mogę wystarczająco polecić tej gry.

Jeśli nie podobał ci się Breath of the Wild:

Jeśli jesteś jedną z niewielu osób, którym nie podobał się Breath of the Wild, prawdopodobnie nie spodoba ci się kontynuacja. To bardzo podobne doświadczenie, choć z kilkoma dodanymi mechanikami rozgrywki i poprawkami mapy, aby zachować świeżość.

Końcowe przemyślenia

The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom to triumfalna kontynuacja, wzmacniająca mocne strony Oddech dziczy z jeszcze większym polem do eksperymentowania w cudownie wciągającym świecie Hyrule.

Wejście do rozległego królestwa Hyrule nie ma takiego samego oszałamiającego efektu, jak jego poprzednik w 2017 roku, ale przekształcony teren ma nowe lokalizacje do odkrycia, a pomysłowa mechanika budowania oferuje kreatywne rozwiązania w zakresie przemierzania zarówno lądu, jak i niebo. Historia jest tutaj prawdopodobnie silniejsza, nawet jeśli jej złożenie zajmuje trochę czasu.

Tears of the Kingdom ma te same wady, co BOTW, a lochy i spotkania z bossami bledną w porównaniu z poprzednimi wpisami Zelda. Kiedy odkrywanie Hyrule jest tak zabawne, z przyjemnością akceptuję te kompromisy.

To doskonały przykład dobrze wykonanej kontynuacji – The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom będzie nie tylko czołowym pretendentem do tytułu najlepsza gra 2023 roku, ale prawdopodobnie przejdzie do historii jako jedna z najlepszych gier na konsolę Nintendo.

Zaufany wynik

Jak testujemy

Recenzując grę, upewnimy się, że przetestujemy wszystkie dostępne tryby, w tym kampanię fabularną, tryb wieloosobowy i inne. Weźmiemy pod uwagę wiele elementów, w tym rozgrywkę, historię, grafikę i wydajność.

Testowane na Nintendo Switch

Możesz lubić…

Recenzja Dead Island 2

Recenzja Dead Island 2

Malarz Lewisa2 tygodnie temu
Recenzja PS5

Recenzja PS5

Matt Tate1 miesiąc temu
Recenzja Nintendo Switch

Recenzja Nintendo Switch

Gemma Ryles2 miesiące temu
Recenzja Kirby’s Return to Dream Land Deluxe

Recenzja Kirby’s Return to Dream Land Deluxe

Gemma Ryles3 miesiące temu
Recenzja zaangażowania w Fire Emblem

Recenzja zaangażowania w Fire Emblem

Ryana Jonesa4 miesiące temu
Recenzja Call of Duty: Modern Warfare 2

Recenzja Call of Duty: Modern Warfare 2

Gemma Ryles4 miesiące temu

Często zadawane pytania

Czy powinienem zagrać w Breath of the Wild przed Tears of the Kingdom?

Polecam to zrobić, ponieważ historia kontynuuje się od Breath of the Wild, ale z pewnością tak nie jest niezbędny, jeśli wolisz najpierw zanurzyć się w Tears of the Kingdom, ponieważ historia nie jest skomplikowana.

Czy Tears of the Kingdom jest bezpośrednią kontynuacją Breath of the Wild?

Tak, Tears of the Kingdom to bezpośrednia kontynuacja, rozgrywająca się po wydarzeniach z Breath of the Wild.

Czy Tears of the Kingdom to tylko DLC?

Nie, to pełnometrażowa kontynuacja, która być może ma jeszcze więcej treści i miejsc do odkrycia niż Breath of the Wild.

Pełna specyfikacja

Sugerowana cena detaliczna w Wielkiej Brytanii

Sugerowana cena detaliczna w USA

Producent

JAK W

Data wydania

Data pierwszego przeglądu

Platformy

Wydawca

Deweloper

The Legend of Zelda: Łzy królestwa

£51.99

$69.99

Nintendo

B07SNRGQC4

2023

11/05/2023

Przełącznik Nintendo

Nintendo

Nintendo

Jedi Survivor właśnie osiągnął najniższą cenę od czasu premiery

Jedi Survivor właśnie osiągnął najniższą cenę od czasu premiery

Star Wars Jedi: Survivor właśnie osiągnął najniższą cenę od czasu premiery.Wydana przez EA gra tr...

Czytaj Więcej

Recenzja Medion Erazer Major X20: główna wartość

Recenzja Medion Erazer Major X20: główna wartość

WerdyktŻaden inny laptop do gier nie oferuje tak wysokiej jakości i wydajności jak Medion Erazer ...

Czytaj Więcej

Wygląda na to, że Netflix ogranicza plan podstawowy bez reklam

Wygląda na to, że Netflix ogranicza plan podstawowy bez reklam

Netflixa wydaje się, że rozpoczął proces wycofywania planu podstawowego bez reklam.Kanadyjska str...

Czytaj Więcej

insta story