Dyrektor generalny Spotify „przeprasza” z powodu nowej reakcji na politykę prywatności
Podobnie jak egzaminy z matematyki i imigracja, „zasady i warunki” są jednym z tych podstawowych elementów współczesnego życia, na które ludzie często narzekają bez zrozumienia.
Dlatego dyrektor generalny Spotify poczuł się zmuszony przeprosić po tym, jak Internet oszalał z powodu nowej polityki prywatności usługi strumieniowego przesyłania muzyki.
W ciągu ostatnich 24 godzin sieć płonęła skargami, że nowe warunki są zbyt uciążliwe.
Konsekwencją tej krótkotrwałej furii jest blog Poczta zatytułowany „SORRY”. widzi, jak dyrektor generalny firmy, Daniel Ek, pisze:
„Jesteśmy w trakcie wprowadzania nowych warunków i polityki prywatności, a one spowodowały wiele nieporozumień w kwestii tego, do jakiego rodzaju informacji mamy dostęp i co z nimi robimy. Przepraszamy za to. ”
On kontynuuje: "
Trzeba przyznać, że polityka prywatności Spotify zawierała dość przerażające informacje, przynajmniej na pierwszy rzut oka.
Weźmy na przykład ten wspaniały fragment:
„Za Twoją zgodą możemy zbierać informacje przechowywane na Twoim urządzeniu mobilnym, takie jak kontakty, zdjęcia lub pliki multimedialne”.
Ek, oczywiście, ma nadzieję, że użytkownicy zobaczą powód i potwierdza to, co już wiedzieliśmy - że nic nikczemnego nie stanie się z Twoimi danymi.
„Nigdy nie uzyskamy dostępu do Twoich zdjęć bez wyraźnej zgody i nigdy nie będziemy skanować ani importować Twoich biblioteka zdjęć lub rolka z aparatu ”- wyjaśnia Ek. „Nigdy nie uzyskamy dostępu do Twojego mikrofonu bez Twojego pozwolenie. Nigdy nie będziemy skanować ani importować Twoich kontaktów bez Twojej zgody ”.
Związane z: Najlepsze aplikacje na Androida 2015
Wszystkie uprawnienia, o których mowa w zasadach, odnoszą się do często używanych funkcji aplikacji, takich jak rekomendacje muzyczne oparte na lokalizacji, ustawianie zdjęć profilowych i udostępnianie utworów znajomym.
Jednak ta ostatnia katastrofa związana z zezwoleniami stanowi wyraźne ostrzeżenie dla firm. Ważne jest, aby polityka prywatności nie była zbyt ogólnikowa, w przeciwnym razie zyskasz nieufność do swojej bazy użytkowników.
Ważne jest również, aby użytkownicy wiedzieli, do czego rejestrują się w internecie.
W końcu użytkownicy Ashley Madison myśleli, że są bezpieczni, i wszyscy wiemy, co się tam wydarzyło.
Czy uważasz, że Ek miał rację, przepraszając za niepotrzebnie dwuznaczną politykę prywatności, czy też wszyscy zaczęliśmy zamieszać z powodu niczego? Przekaż nam swoje przemyślenia w komentarzach.
Obejrzyj nasz film testowy dla grupy smartfonów poniżej: