Tech reviews and news

Guitar Hero III: Legends of Rock Recenzja

click fraud protection

Werdykt

Kluczowe specyfikacje

  • Cena recenzji: 64,98 £

„Platformy: PS2, PS3, Wii, PC, Xbox 360 – recenzja wersji na Xbox 360”.”


Czas spowiedzi: w późnych latach osiemdziesiątych i wczesnych dziewięćdziesiątych czytałem wiele magazynów o rocku i gitarze. To był mroczny okres – post-Appetite for Destruction i pre-Nevermind – a strony były zdominowane przez poważnie wyglądających, oprawionych w studio bogów gitary i pudla-włosego LA rockmanów, którzy potrafili mówić w sposób umiejętny o zastosowaniach „sweep-picking”, „tapping” i „dive-bombing”, promując albumy, które uznaliśmy za praktycznie nie do słuchania Dziś. Nawet w tamtym czasie toczyło się wiele dyskusji na temat tego podejścia. Pamiętam jeden wywiad ze starym, siwiejącym muzykiem, którego nazwisko teraz mi umyka, gdy jęczał o tym brygada pudla i sposób, w jaki ich obsesja na punkcie umiejętności technicznych niszczyła to, co uważał za ważne: muzyka. Jego zdaniem było to przekształcenie gry na gitarze w coś w rodzaju głupiej gry wideo.

Grając w Guitar Hero 3, uderza mnie, jak wydaje się, że ten argument zatoczył pełne koło. Zmagając się z utworami takimi jak Raining Blood Slayera lub Cliffs of Dover Erica Johnsona, jesteś praktycznie odepchnięty przez to, jak wymagający od ciebie palcami te treningi podstrunnicy są, nawet jeśli wszystko, co musisz zrobić, to nacisnąć pięć przycisków i pomachać plastikowym drążkiem we właściwym czasie i mniej więcej we właściwym czasie zamówienie. Połowicznie podejrzewasz, że te piosenki nigdy nie zostały napisane dla kogoś do słuchania, ale po to, by rzucić wyzwanie hardcorowemu graczowi Guitar Hero 3 prawie dwie dekady później. A jeśli chcesz usłyszeć, jak najgorsze obawy starego grizzlera spełnią się, wystarczy posłuchać Toma (Rage Against the Machine/Audioslave) Dżem gitarowy Morello, który napotkasz około jednej czwartej drogi w. Dziwaczna kolekcja dziwnych, hip-hopowych, klikających dźwięków z około minutowymi riffami wciśniętymi w środek, to jest przekonujący argument, dlaczego nigdy nie należy zostawiać wirtuoza gitarzysty samego w studiu na dłużej niż piętnaście lat minuty.



Co ciekawe, ten sam okres – mniej więcej 1987-1993 – wydaje się być ulubionym dla nowych deweloperów GH3, Neversoft. Oprócz Raining Blood i Cliffs of Dover otrzymujemy Welcome to the Jungle, Smashing Pumpkin’s Cherub Rock, Metallica’s One, Kult osobowości Living Colour, EvenFlow Pearl Jam, Kool Thing Sonic Youth i Suck My Red Hot Chilli Pepper Pocałunek. Oznacza to, że możesz wyciągnąć więcej z gry, jeśli, tak jak ja, jesteś mężczyzną po trzydziestce, którego kolekcja płyt kiedyś zawierała tego rodzaju rzeczy. W rzeczywistości, gdyby był tam Stone Temple Pilots, Kings X, Soundgarden i Alice in Chains, prawdopodobnie mieliby moją starą kolekcję. Na szczęście starsi gitarzyści wciąż mogą się dopełnić w postaci Sunshine of Your Love zespołu Cream, Black Magic Woman Santany, The Stones’y Paint it Black i The Who’s The Seeker, podczas gdy młodsi otrzymują Rycerze Cydonii Muse i The Killers’ When You Were Młody. Jest nawet kilka opcjonalnych brytyjskich hitów przemyconych wśród bonusowych utworów do odblokowania, a potężny Ruby Kaiser Chief i She Bangs the Drums The Stone Roses są oczywistymi atrakcjami. Jak na tak różnorodną kolekcję, zaskakujące jest to, jak naturalnie wszystkie one pasują do ogólnego schematu GH.

Uwzględniając fakt, że 51 z 71 utworów w grze to nagrania mistrzowskie, i powinno być jasne, że GH3 złamał najważniejszy aspekt gry: setlistę. Naprawdę jest coś dla prawie każdego, a strasznie dużo z tego jest jak skała. When You Were Young dołącza do More than a Feeling and Killer Queen jako klasyczny utwór GH na imprezę – nie tak trudny, że ty nie możesz grać w stanie nietrzeźwym, ale z epicką jakością, która wymaga grania z pozycji stojącej na Sofa. Tymczasem Knights of Cydonia to tegoroczny YYZ: piekielnie trudna trasa, której żaden popis GH nie będzie w stanie się oprzeć.

Ale jak Neversoft poradził sobie z resztą formuły Guitar Hero? Cóż, z kilkoma drobnymi zastrzeżeniami, całkiem nieźle. W rzeczywistości w niektórych kluczowych obszarach poprawił się dzięki wysiłkom oryginalnego twórcy GH, Harmonixa. Po pierwsze, główny tryb kariery łączy się teraz o wiele lepiej niż kiedykolwiek wcześniej. Postacie i występy wciąż emanują oldschoolową wrażliwością rockową, ale teraz jest sens nieco głupawej historii, która radośnie ogarnia każdy rockowy frazes, o jakim tylko pomyślisz z. Po drugie, główna innowacja w grze – walka z bossem – działa całkiem dobrze.

To działa tak. Po określonej treści postać bossa wyzwie Cię na pojedynek. Na ekranie pojawiają się dwa zestawy przewijanych tabulatorów gitarowych i grasz razem ze swoimi partiami w utworze jak zwykle. Jednak zamiast zwiększać wskaźnik mocy gwiazdy, specjalne punkty w kształcie gwiazdy pozwalają teraz na wyprowadzanie specjalnych ataków przy nagłym przechyleniu główki. Uwalniają one kilka efektów, które wytrącają przeciwnika z równowagi. Zmuś go, by prześlizgnął się przez czerwoną strefę w katastrofę, a wygrałeś pojedynek. Jeśli tego nie zrobisz, wrócisz do starego, dobrego ekranu ponawiania próby. Pojedynki są trudne, a piosenki – poza ostatnim mistrzowskim uderzeniem – nie są tak wspaniałe, ale zdecydowanie jest to zabawny dodatek do serii.

Jeśli chodzi o trudność, krzywa nie jest tak gładka jak w poprzednich Guitar Heroes, z kilkoma paskudnymi szczytami i jednym absolutnym koszmarem, nawet w trybie łatwym. Medium prawdopodobnie osiąga lepszą równowagę między poczuciem gry a zbliżeniem się do nut na tyle, by dać ci to to dziwne uczucie GH, że faktycznie grasz piosenkę, ale tutaj szczyty wciąż są trochę zbyt przerażający. Podejrzewam, że tryb Hard spowoduje najwięcej jęków, nie dlatego, że układ nut nie jest logiczny, ale dlatego, że niektóre utwory są tak piekielnie skomplikowane, że nawet weterani GH powinni być przerażeni. Plusem jest to, że jest tu bardzo dużo do przeżuwania. Kariera rozgrywa się teraz w większej liczbie rozdziałów i koncertów, a bisy i bitwy z bossami dodają każdemu z nich trochę więcej dramatyzmu.

Wizualizacje są z pewnością najlepsze, jakie kiedykolwiek były. Wszyscy dawni ulubieńcy – Axel Steel, Lars Umlaut, Judy Nails i Izzy Sparks – powracają, ale wszyscy mają więcej szczegółów i bogatszy zakres animacji. Prezentacja koncertu jest o wiele bardziej dynamiczna, z kątami kamery, które będą znane każdemu wielbicielowi teledyski z koncertów z przełomu lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych, a synchronizacja ust i oświetlenie to ogromny postęp w porównaniu z zeszłorocznym portem 360 Guitar Hero II. Jedyne, co Cię zastanawia, to zwiększona ilość, powiedzmy, T&A na wystawie. Jak pamiętam z wątpliwych rockowych filmów, zawsze była to część hard rockowego stylu życia, ale czy Judy Nails naprawdę potrzebowała implantów między GH2 a GH3? Czy pokazy naprawdę potrzebowały „tancerek egzotycznych?” Czy Casey Lynch zawsze nosiła tak mało i czy zawsze była tak strategicznie umieszczona?

Teraz prawdziwy kicker: długowieczność. Jako gra solowa GH zawsze była nieco ograniczona, a nawet przy tak wielu utworach i ogromnej gamie postaci, gitar, wykończeń i kostiumów do odblokowania, które nadal są tak prawdziwe, jak zawsze. Rozsądnie więc Neversoft ulepszył tryb wieloosobowy, wprowadzając specjalnie przeprojektowany tryb kariery w trybie współpracy, w którym jeden gracz gra ołów, a drugi bas lub rytm, a także piosenki wyłącznie dla niego. Wersje 360, PS3 i Wii oferują również rozgrywkę online, z trybem bitewnym do trzech ścieżek, który ułatwia znalezienie szybkiego pojedynku lub awansowanie w światowych rankingach. Gra bardzo zręcznie i – co ważne – z niewielkimi oznakami lagów, a przebijanie się przez Sabotaż The Beastie Boy lub My Name Weezera, jeśli Jonas przeciwko konkurencji i wygrana to poważny wybuch. Obie te opcje powinny zobaczyć grę ostatnią drogę poza świętami Bożego Narodzenia.

Zawartość do pobrania będzie również ważna dla długotrwałej rozgrywki. Wprowadzenie paczek utworów z Velvet Revolver i The Foo Fighters w ciągu kilku pierwszych tygodnie wyprzedaży to dobry znak, a kto nie chciałby przedzierać się przez All My Life lub The? Pretendent? Miejmy nadzieję, że będzie jeszcze wiele, wiele więcej.


Oczywiście jest jeszcze jeden ostateczny powód, aby kupić GH3, a jest to całkowicie nowa, całkowicie bezprzewodowa gitara. Teraz wzorowany na legendarnym Les Paulu Gibsona (przynajmniej w wersji 360), jest bardziej elegancki i mocniejszy niż stare modele SG lub Explorer i ma mniej zabawkowy lub toporny styl. Osobiście wolę to bez białej podstawki do naklejania, ale to, jak się rozbujasz, zależy wyłącznie od Ciebie.

Podsumowując, GH3 jest znacznie silniejszą grą i produktem, niż mogłoby być. Guitar Hero: Rock the Eighties – tegoroczny gloryfikowany dodatek – pokazał serię zagrożoną wybiegiem, ale z doskonała tracklista i kilka sprytnych poprawek, Neversoft wyprodukował najbardziej wszechstronnego i spójnego Guitar Hero już. Jest wystarczająco dostępny, aby powitać nowicjuszy, ale daje tym z nas, którzy grali przez całą serię, nasze najbardziej przerażające wyzwanie. Nadal musimy zobaczyć trochę więcej wynalazków następnym razem, zwłaszcza gdy zespół rockowy EA zadebiutuje w Europie w przyszłym roku, ale Nie sądzę, że istnieje wiele gier, które zapewnią tyle radości na imprezach i spotkaniach po pubach w ciągu najbliższych kilku tygodni. Krótko mówiąc, oryginalna gra na gitarze wciąż rządzi – pozostaje tylko pytanie, czy jesteś wystarczająco mocny, aby nadążyć.


"'Werdykt"'


Lista utworów błyszczy, podczas gdy walki z bossami, gra online i tryb współpracy w trybie kariery sprawiają, że jest to najsilniejszy pakiet GH. Ten skalny potwór nie jest jeszcze gotowy na zabicie.

Zaufany wynik

Cechy

Gracze) 2
Tryb wieloosobowy online TAk
Próby 2: Recenzja drugiej edycji

Próby 2: Recenzja drugiej edycji

Werdykt„Platforma: PC”Kick Start nigdy nie był taki. Jasne, pokaz klasycznych prób motocyklowych ...

Czytaj Więcej

Command and Conquer 3: Przegląd Wojen o Tyberium

Command and Conquer 3: Przegląd Wojen o Tyberium

WerdyktKluczowe specyfikacjeCena recenzji: 25,99 £To jest to, co nazywasz podmuchem przeszłości.B...

Czytaj Więcej

Recenzja kamery HDD Canon HG10

Recenzja kamery HDD Canon HG10

WerdyktKluczowe specyfikacjeCena recenzji: 629,99 £Canon pozostaje w tyle za Sony, jeśli chodzi o...

Czytaj Więcej

insta story